Mit Winterval został obalony, gdy Daily Mail przyznaje się do błędu
Paper w końcu przyznaje, że Birmingham nie zmienił nazwy Bożego Narodzenia w latach 90.

JEDEN z najtrwalszych miejskich mitów medialnych, mit Wintervala, mógł wreszcie zostać pogrzebany po tym, jak Daily Mail przyznał, że nigdy nie podjęto próby zmiany nazwy Bożego Narodzenia na politycznie poprawny termin. Opowieść krąży od późnych lat 90., kiedy dział marketingu Birmingham City Council wpadł na pomysł „Winterval”, aby opisać święta w mieście między późną jesienią hinduskiego święta Diwali a Sylwestrem. Błędnie postrzegano to w niektórych kręgach jako próbę odsunięcia na bok tradycji Bożego Narodzenia. Od tego czasu określenie to stało się kijem do bicia poprawnych politycznie. Bloger opiekun Kevina Arscotta twierdzi, że „Mail” przedstawiał tę historię 44 razy, podczas gdy The Times i The Sunday Times wspominały o tym 40 razy od 1998 roku. Felietonistka „Mail”, Melanie Phillips, jako ostatnia przywołała tę historię we wrześniu.
Teraz Poczta przyznała się w swoim nowo wprowadzona kolumna „wyjaśnienia i poprawki” : „Winterval to zbiorowa nazwa sezonu wydarzeń publicznych, zarówno religijnych, jak i świeckich, które miały miejsce w Birmingham w 1997 i 1998 roku. Z radością stwierdzamy, że Winterval nie zmienił nazwy ani nie zastąpił Bożego Narodzenia”. Wiadomość o upadku Poczty spotkała się z powszechną radością w niektórych kręgach. Steven Baxter, blogujący na Nowy mąż stanu powiedział: „Wszystkie moje Święta Bożego Narodzenia przyszły na raz”. Tymczasem dziennikarz z Birmingham, Bob Haywood , wyjaśnił, jak narodził się mit Winterval. Zaczęło się od historii, którą napisał dla The Sunday Mercury w 1998 roku na podstawie komentarzy biskupa Birmingham, Rt Rev Marka Santera. Odnosząc się do kampanii marketingowej rady miejskiej, biskup powiedział: „Wygląda na to, że świecki świat… jest właściwie zakłopotany wiarą. A może to chrześcijaństwo jest cenzurowane”.
Krótko mówiąc, Santer źle zrozumiał punkt widzenia Winterval. Daleki od politycznej poprawności, był to zręczny slogan używany przez zapracowany wydział ratusza. Reszta jest historią.