Gitary klasyczne idą na piosenkę
Kultowa londyńska ulica Denmark Street to raj dla miłośników muzyki

2011 Getty Images

Gdyby miłośnik gitary umarł i poszedł do nieba, jest duża szansa, że wyglądałoby to jak wnętrze jednego ze sklepów z gitarami vintage i klasycznej na kultowej londyńskiej ulicy Denmark. Znana potocznie jako Tin Pan Alley, ulica była w latach 60. domem dla wielu wydawców popularnych piosenek, ustępując miejsca szerokiemu wyborowi sklepów muzycznych o światowej renomie jako miejsce, do którego warto się udać.
Niestety, Denmark Street jest teraz cieniem swojej dawnej osobowości, ustępując miejsca rozwojowi komercyjnemu i Crossrail i powoli, ale na pewno, pozbawiając się jej wyjątkowego charakteru. Petycja o zatrzymanie przebudowy zebrała 10 000 podpisów, ale bezskutecznie.
Mimo rusztowań i ciężarówek budowlanych jeden sklep – Nie.Tom – wciąż świeci jak latarnia morska, przechowując jedne z najbardziej cenionych i wartościowych gitar dostępnych obecnie. Znajdziesz tam eklektyczny wybór rzadkich, zabytkowych i bardzo pożądanych instrumentów, z których wiele uświetniło najbardziej prestiżowe sceny na świecie, w rękach jednych z największych nazwisk w branży muzycznej.
Wielkie nazwiska
Znajdziesz tu wszystkie wielkie nazwiska branży gitarowej – Fender, Gibson, Rickenbacker, Vox i Paul Reed Smith, żeby wymienić tylko kilka. Masz ochotę na 98 000 funtów za Gibson SJ-200 z 1941 r. z wkładką w kształcie podkowy? Proszę wejść, sir. A może Fender Stratocaster z 1958 r. w trzytonowym sunburst za 18 800 funtów? Idź tędy, proszę pani. Istnieje wiele innych emporii, zarówno rzeczywistych, jak i internetowych, takich jak Hanka (również na Denmark Street) i Zabytkowe i rzadkie w Bath – wszyscy próbują kusić fanów podstrunnicy podobnie wysadzaną kolbą.
Twój przeciętny pracujący muzyk może nie być znany z posiadania szczególnie głębokich kieszeni, ale rynek starych i rzadkich gitar jest tak zajęty i zdrowy, jak nigdy dotąd. Czy te gitary to dobra inwestycja?
Gitary jako inwestycja
Jeśli zdecydujesz się na zakup klasycznego instrumentu, masz jedną przewagę nad innymi aktywami: możesz cieszyć się inwestycją, którą – miejmy nadzieję – doceni. Wszystkie gitary zyskują na tym, że faktycznie na nich grasz, ale nawet jeśli nie jesteś czarodziejem sześciostrunowym, atrakcyjność nie ogranicza się do tych, którzy potrafią wydobyć melodię z drewna i drutu. Są też raczej miłe dla oka.
Mieszkający w Nashville George Gruhn i Walter Carter wiedzą tyle samo – jeśli nie więcej – o rynku instrumentów progowych vintage niż ktokolwiek inny. Teraz w trzecim wydaniu Gruhna Przewodnik po starych gitarach (Książki Backbeat, 19,99 GBP, Amazonka ) to dobre miejsce do rozpoczęcia badania rynku. Instrumenty vintage często przewyższają rynek giełdowy, mówi Gruhn. „Fundusz gitarowy” składający się z przekroju modeli prawdopodobnie będzie działał w podobny sposób jak zdywersyfikowany portfel akcji, bez zbytniego ryzyka.
Czas jest wszystkim
Jak w przypadku wszystkich inwestycji, najważniejszy jest czas. Magazyn Vintage Guitar niedawno stworzył wyimaginowany indeks gitarowy obejmujący 42 instrumenty vintage, aby zobaczyć, jak ich wartość w porównaniu ze średnią Dow Jones z ostatnich 15 lat. Gdybyś zainwestował w instrumenty z indeksu przed 1991 r., jako punkt wyjścia dla wirtualnego indeksu, śpiewałbyś dzisiaj bardzo radosną melodię. Gitary, które w 1991 roku kosztowały 153 000 USD, można było kupić w 1980 roku za około 37 550 USD, aw 1970 roku za około 15 100 USD. W latach 1963-1975 zabytkowe instrumenty progowe rosły na wartości aż o 25% rocznie.
Relatywnie rzecz biorąc, rynek gitar vintage jest niewielki. Cały biznes instrumentów muzycznych w Stanach Zjednoczonych – który obejmuje wszystko, od instrumentów, nut, fortepianów, a nawet karaoke – kosztuje zaledwie 7 miliardów dolarów rocznie, a instrumenty zabytkowe stanowią 100-200 milionów dolarów. W porównaniu z bilionami dolarów, które codziennie zmieniają właściciela na nowojorskiej giełdzie, mówimy o czterotaktowym intro w porównaniu z Czeska rapsodia .
Duże zwroty są dalekie od gwarancji – kupuj dla zabawy i nie polegaj na swojej kolekcji, aby sfinansować emeryturę. Ale nadal, jeśli będziesz trzymać się największych nazwisk – Gibson, Fender, Gretsch, Rickenbacker – i odpowiednio dokonasz zakupu, możesz mieć szczęście i trafić w twoje ręce.

Kto 102582-3
1982 Clayton Call
Sześć strun wysadzanych gwiazdami
Instrumenty, które wcześniej należały do znanych gitarzystów, są tak blisko certyfikatu, jak to tylko możliwe, jeśli kupujesz je jako inwestycję. Rzuć okiem na VintageAndRare.com i poczujesz podniecające włosy ceny za sześć nabijanych gwiazdami strun.
Za 59 000 funtów możesz być dumnym posiadaczem Gibsona L5CES, w który kiedyś grał na przykład Eric Clapton. Jedną z niewielu gitar, których The Who's Pete Townshend nie roztrzaskał po koncercie, jest Schecter Telecaster (na zdjęciu). Jest w zaskakująco dobrym stanie i jest twój za 25 999 funtów.
Albo sprzedaż płyt nieco spadła dla włochatego rockera Lenny'ego Kravitza, albo może trochę mu brakuje miejsca w swojej rezydencji w Los Angeles, ale kilka jego toporów może być twoich za nieco ponad 7000 funtów za sztukę. Dostępne są modele podbieracza Gibson Les Paul Custom z 2014 r. oraz biały Gibson ES-Les Paul z 2014 r. Jeśli twój budżet jest nieco większy, Kravitz Fender Stratocaster z 1956 r. w dwukolorowym sunburst przywróci ci 33 933 £.
Joe Satriani zagrał swojego Gibsona L-1 z 1927 roku w specjalnym programie MTV Unplugged TV; możesz zrobić z nim własny pokaz za 19 381 funtów. A jeśli jazz fusion jest twoją muzyczną filiżanką saki, za 78 449 funtów kupisz Fender Stratocaster z 1954 r., który został starannie rozprowadzony po największych scenach świata przez legendarnego Erica Johnsona.
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w MoneyWeek