Czy Emmanuel Macron może uratować swoją prezydenturę?
Wstrząśnięty masowymi protestami i rekordowo niskimi wynikami poparcia, najmłodszy przywódca Francji od czasów Napoleona stoi w obliczu wyborczego zapomnienia

Philippe Wojazer / AFP / Getty Images
Emmanuel Macron doszedł do władzy w maju 2017 roku, prezentując się jako młody, antypopulistyczny reformator, wspaniały przykład tego, co wciąż było możliwe w polityce centrowej.
Osiemnaście miesięcy później, wstrząśnięty masowymi protestami i rekordowo niskimi wskaźnikami poparcia, najmłodszy przywódca Francji od czasów Napoleona staje w obliczu wyborczego zapomnienia.
Zeszłoroczne demonstracje przeciwko jego prawu pracy i reformie kolei sprawdziły już jego prezydenturę, ale w połączeniu ze skandalem ochroniarzy, uparcie wysokim bezrobociem, wielokrotnymi dymisjami ministerstw i serią pomyłek w mediach wydaje się, że francuska klasa robotnicza i średnia mają już dość.
Pozornie nieszkodliwe protesty się skończyły podwyżki podatku od paliw – ruch protestacyjny tzw. gilets jaunes (żółtych kamizelek) – ustąpił miejsca śmiertelnym starciom na ulicach Paryża o rzekome elitarne reformy Macrona.
Być może zaczęło się jako protest przeciwko podwyżce podatku paliwowego, ale gniew żółtych kamizelek wynika z lat rosnącej niepewności, mówi Helen Lewis w New Statesman . Domagają się czegoś więcej niż tylko zniesienia podatku: chcą obniżenia wszystkich podatków i debaty obywateli na temat siły nabywczej i zmian klimatycznych. W protestach rezygnacja Macrona jest powtarzającym się okrzykiem bojowym.
Powściągliwość i determinacja prezydenta, by nie ustępować, przyczyniły się do jego gwałtownego spadku poparcia, które obecnie wynosi zaledwie 26%. Z kolei poparcie społeczne dla protestów „żółtych kamizelek” utrzymuje się na stałym poziomie 77%.
We wtorek trzymał się swojej linii, mówiąc: Z tych ostatnich kilku dni wyciągnąłem wniosek, że nie powinniśmy zmieniać kursu, ponieważ jest on właściwy i konieczny.
Ale jego uwagi zostały natychmiast uchwycone jako znak, że jest pozbawiony kontaktu ze zwykłymi obywatelami.
To było przemówienie technokraty, oderwane od rzeczywistości Francuzów, powiedział Damien Abad, konserwatywny deputowany.
Macron miał być nową, pełną nadziei twarzą, pisze Lewis. Zamiast tego, frustracja i przemoc protestów sugerują, że wielu Francuzów uważa, że przyniósł więcej status quo.
Według politologa Pascala Perrineau, stracił on trzy części swojej bazy wyborczej: lewicę i centrolewicę poprzez środki fiskalne na rzecz bogatych; emeryci, którzy ponieśli cięcia; oraz klasę średnią i młodych wyborców, którzy przenieśli go do władzy.
Również w Europie jego starania, aby stać się logicznym spadkobiercą Angeli Merkel, gdy dominująca postać polityczna na kontynencie napotyka duże przeszkody, mówi Wiadomości z USA . Jego nagłówek polityki an armia amerykańska reforma strefy euro spotkała się z umiarkowanym poparciem. Co więcej, krytycy twierdzą, że propozycje polityczne Macrona tak naprawdę nie odnoszą się do problemów, które napędzają partie nacjonalistyczne w Europie, donosi serwis informacyjny.
Nawet jeśli Macron ostatecznie wyłoni się jako przywódca Europy, może to nie pomóc mu w domu, gdzie jest głęboko niepopularny z powodów osobistych, politycznych i politycznych, mówi Philippe Marliere, profesor francuskiej i europejskiej polityki na University College London. Bycie postrzeganym jako głowa państwa UE tak naprawdę nie opłaca się w kraju.
Ze względu na swój brak doświadczenia politycznego, intelektualną arogancję, swoją pychę i biorąc się za samotnego bohatera Jowisza, Macron zamknął się w wizerunku prezydenta bogatych. Teraz Francja – która przedkłada równość nad wolność – bije go w twarz, pisze Marion Van Renterghem w The Guardian .
Po zeszłotygodniowych protestach skrajnie prawicowa liderka Marine Le Pen stwierdziła, że Macron jest pozbawiony jakichkolwiek rozwiązań, a Francja przechodzi ludowe powstanie .
Ostatni ankiety pokazali National Rally Le Pen (wcześniej Front National), na drodze do pokonania En Marche Macrona! W majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Ironia, pisze Van Renterghem, polega na tym, że Llke, jego centryści, kuzyni Barack Obama i Matteo Renzi przed nim, najbardziej antypopulistyczny przywódca, na jakiego Francja mogła liczyć, faktycznie wzmacnia populizm.
Inni wierzą, że jego forsowny program reform w końcu się opłaci, a on musi tylko pozostać stanowczym, aby wygrać w dłuższej perspektywie.
Henry Samuel w Daily Telegraph pisze, że jego przyjazne dla biznesu środki powoli zyskują na popularności, podczas gdy bardziej społeczne środki, takie jak zniesienie podatku mieszkaniowego, dopiero teraz się pojawiają.
Jak zauważył magazyn Le Point w tym tygodniu, nadszedł czas kryzysu, czy skończy się francuską Thatcherą, czy Francois Hollande, jego nieszczęsnym socjalistycznym poprzednikiem, który ostatecznie był zbyt niepopularny, by kandydować o reelekcję.