Co zrobić w sprawie bałaganu emerytalnego w miejscu pracy w Wielkiej Brytanii
Szacuje się, że łączny deficyt w systemach wynagrodzeń końcowych wzrósł do blisko 1 biliona funtów

Przerażający stan niektórych brytyjskich emerytur pracowniczych został w ostatnich miesiącach wprowadzony na pierwsze strony prasy krajowej dzięki bałaganowi BHS.
Detalista z głównych ulic wszedł do administracji w kwietniu, pozostawiając dziurę w wysokości 571 milionów funtów w programie emerytalnym, która teraz mogła wzrosnąć do 700 milionów funtów. To była straszna wiadomość dla pracowników BHS, ale sprzedawca nie jest sam.
Zwłaszcza systemy emerytalne w Wielkiej Brytanii są w opłakanym stanie, a wiele firm blue chip w tym kraju nie jest w stanie wywiązać się ze swoich przyszłych zobowiązań emerytalnych.
Większość systemów jest już zamknięta dla nowych pracowników lub składek, ale nawet mniej hojne ekwiwalenty zakupu pieniędzy mogą sprawić, że ludzie będą mieć niedobór środków emerytalnych z powodu utrzymujących się niskich zwrotów z inwestycji.
Były minister ds. emerytur Steve Webb powiedział, że wierzy, iż istnieją setki programów o zdefiniowanym świadczeniu (ostatecznej pensji), które są tak zwanymi „programami zombie”, co oznacza, że nie mają szans na wywiązanie się ze swoich zobowiązań.
Co poszło nie tak?
„Zbiorowy deficyt emerytalny Wielkiej Brytanii przekształcił się z nieznacznego w 2006 r. w największe zobowiązania Wielkiej Brytanii, przyćmiewając dług rządowy i korporacyjny” – mówi Oscar Williams-Grut w Insider biznesowy .
Według niektórych szacunków deficyt emerytalny w systemach wynagrodzeń w Wielkiej Brytanii sięga obecnie astronomicznych 935 miliardów funtów – i to nie wszystko dlatego, że ludzie żyją dłużej.
„Połączenie luźnych regulacji, niskich stóp procentowych i oszczędnych pracodawców pozwoliło, by deficyty w programach pracy o określonych świadczeniach urosły do przerażających rozmiarów”, mówi Jeff Prestridge w Poczta w niedzielę .
Pierwszym problemem były niskie stopy procentowe. Prawie dekada niskich stawek wpłynęła na emerytury.
Większość programów emerytalnych inwestuje w długoterminowe, stabilne produkty inwestycyjne, takie jak długi rządowe, znane jako gilts. Ale rentowność loszek spadła w wyniku kryzysu finansowego, ze względu na popyt ze strony innych inwestorów niechętnych do ryzyka, mówi Williams-Grut.
Systemy emerytalne przewidują, ile spodziewają się zarobić na podstawie loszek. „Ale jeśli loszki spadają, ich oczekiwane zyski spadają, co oznacza, że muszą zainwestować więcej pieniędzy. To są pieniądze, których nie mają, co oznacza, że deficyty rosną – dodaje.
Oczywiście oznacza to również, że jeśli i kiedy stopy ponownie wzrosną, deficyty automatycznie się skrócą przynajmniej do pewnego stopnia.
Innym problemem jest to, że nie było wystarczającej regulacji systemów emerytalnych. W ubiegłym roku 35 spółek FTSE 100 wypłaciło akcjonariuszom więcej dywidend niż w celu uzupełnienia deficytów emerytalnych.
„Pracownicy powinni otrzymać bardziej sprawiedliwą umowę” – mówi Prestridge.
Czy rząd coś z tym robi?
„Wzmocnienie uprawnień Regulatora Emerytalnego zostało zakwestionowane – dając mu prawo na przykład do weta wobec przejęć, które dotyczą przedsiębiorstw ze znacznym deficytem emerytalnym (BHS)” – mówi Prestridge.
„Ale to wygląda jak zamknięcie bramy po tym, jak koń (sir Philip Green) już dawno skoczył”. Naprawdę potrzebne są przepisy, które wymagają od firm „odpowiedniego finansowania swoich programów” – dodaje.
Inne sugestie dotyczą wstrzyknięcia rynkowi pewnego „realizmu” poprzez umożliwienie firmom, które staną w obliczu potencjalnego zapomnienia w wyniku swojego deficytu, zmniejszenia przyszłych wypłat, być może poprzez ograniczenie powiązania inflacji z wyższego wskaźnika cen detalicznych do wskaźnika cen konsumpcyjnych.
To było dyskutowane w związku z systemem emerytalnym Tata Steel, ale jest kontrowersyjne i wymagałoby zmiany prawa.
Co jeszcze można zrobić?
W dłuższej perspektywie – i szczególnie istotne dla tych, którzy nie są nawet uprawnieni do bardziej hojnych planów ostatecznych i patrzą na skromną emeryturę – istnieją pewne sugestie radykalnych reform.
Musimy znaleźć rozwiązanie pośrednie między hojnymi programami o zdefiniowanych świadczeniach, na które pracodawcy nie mogą sobie pozwolić, a określonymi składkami, w których całe ryzyko spoczywa na pracowniku, mówi Patrick Collinson w Opiekun .
– A może podzielisz się częścią ryzyka? Co powiesz na powiedzenie: „Nie stać nas na gwarantowanie emerytur w wysokości do dwóch trzecich ostatniej pensji – ale możemy zagwarantować, że twój system oparty na giełdzie da ci przynajmniej, powiedzmy, 25 procent twojej ostatniej pensji. wynagrodzenie” – mówi Collinson.
„Jesteśmy między młotem a kowadłem na emeryturach. Do tej pory to pracownicy zrezygnowali ze wszystkich swoich praw. Nadszedł czas, aby pracodawcy zaczęli wykazywać się nieco elastycznością – i raczej dużo większą długoterminową odpowiedzialnością”.
Co zrobić z emeryturą?
Jeśli jesteś częścią programu o zdefiniowanym świadczeniu i martwisz się, czy Twój pracodawca będzie rzeczywiście w stanie zapłacić Ci to, czego oczekujesz, nie panikuj. Dowiedz się, w jakim stanie jest Twój program.
Zrozum, że gdyby Twój program emerytalny lub pracodawca zbankrutowały, Twoja ostatnia emerytura byłaby pokrywana przez Fundusz Ochrony Emerytur. Oznacza to, że jeśli jesteś już na emeryturze, Twoje wypłaty są w pełni pokryte, a jeśli jeszcze nie przeszedłeś na emeryturę, powinieneś otrzymać 90 procent tego, czego oczekiwałeś, do limitu około 30 000 GBP rocznie.
Masz również możliwość przeniesienia swoich świadczeń z programu, ale „nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę niechęć doradców finansowych do sankcjonowania takiego posunięcia w obawie przed uznaniem za winnego niewłaściwej sprzedaży emerytury”, mówi Prestridge.