Chokhi Dhani: czyste bogactwo, gdy w Battersea pojawia się ekskluzywna kuchnia radżastańska
Rodowód nagrodzony gwiazdką Michelin łączy tradycje indyjskiego street foodu z nutami kuchni francuskiej

Foie Gras to jedna z ostatnich rzeczy, których można się spodziewać w menu indyjskiej restauracji, ale w Chokhi Dhani eklektyczna i ekstrawagancka łączy się z codziennością – czasami z oszałamiającym efektem.
Zlokalizowana w niegdyś niedostępnej dzielnicy Nine Elms w Battersea w południowym Londynie, restauracja znajduje się zaledwie rzut kamieniem od nowej ambasady USA i jest jednym z wielu nowych otwarć tworzących rozwijającą się londyńską scenę gastronomiczną „dzielnicy dyplomatycznej”.
Pierwsza londyńska placówka pięciogwiazdkowej sieci restauracji i hoteli Rajansthani, Czokhi Dhani łączy w sobie nagrodzony gwiazdką Michelin rodowód i tradycje indyjskiego street foodu z odrobiną wysokiej klasy francuskiej kuchni.
Bar na parterze, pełen słonia z brązu o długości 15 stóp, serwuje koktajle i małe talerze z jedzeniem ulicznym, ustępując miejsca wykwintnej restauracji na piętrze.
Koktajl powitalny składający się z Bulleit Bourbon, świeżej bazylii, grejpfruta, herbaty masala, zwieńczony prosecco (Tulsi Spritz) doskonale wpisuje się w otoczenie, w którym właściciele stawiali na bogactwo nad niedopowiedzeniem na każdym kroku.
Szef kuchni Vishnu Natarajan, który ostatnio zjadł zęby w Soho's Carom, próbuje współczesnego spojrzenia na tradycyjną kuchnię radżastańską, która oferuje zaskakujące i ogólnie rzecz biorąc, udane połączenia kulinarne.

Przystawki z pierogami wegetariańskimi podawane z ciecierzycą w chrupiącym koszyczku z tartych ziemniaków (kadak momo chaat) i kempu bexule z krewetkami są doskonałe, a jednocześnie odpowiednio lekkie, chociaż bardzo polecany Khargosh, wyciągany wolno gotowany królik z Bhaang (legalna forma jadalnej marihuany) serwowane na missi roti było rzadkim błędem w poza tym niezwykle pewnym menu.
W przeciwieństwie do wielu brytyjskich restauracji indyjskich, Natarajan zdecydował się na podejście „mniej znaczy więcej” – być może oszczędzając całe przeciążenie sensoryczne dotyczące wystroju – a jednocześnie udało mu się zapakować ogromny cios w swoje odchudzone menu.
W ofercie klasyczne tandoor i autorskie dania, takie jak aromatyczny murgh joshila z kurczaka, krewetki tygrysie jumbo podawane w skorupkach i pilau z owoców morza z bambusa podawane w liściach bananowca z pikantnymi chutneyami, ale to foie gras tandoor nieuchronnie skłoni ludzi do rozmowy.
Niektórzy mogą obawiać się czystej ekstrawagancji łączenia bogatych smaków kuchni indyjskiej z ciężkim luksusem foie gras i dyni (podobno pierwsza na świecie), ale tutaj działa to prawie perfekcyjnie i jest prawie warte podróży do Battersea przez samo.
Być może wyczuwając nasz niepokój, nasz kelner proponuje wegetariańską ucztę maharani thali lub mięsną ucztę maharadży thali, która choć składa się z ponad 12 dań, stanowi doskonałe uzupełnienie foie gras.
Niektóre z najlepszych ofert są zarezerwowane dla deserów, z menu, które zapewnia świeże spojrzenie na zwykłe, stateczne produkty.
Klasyczne indyjskie słodycze z gulab jamun i mrożonego imbiru i miodowego kulfi podawane z żelem z mango i mango oraz panna cottą z kardamanem otrzymują bardzo potrzebne odświeżenie i są połączone z różanym creme brulee podanym w plastrze miodu z balsamicznym, płatkami róż i beza.
Wszystkie były doskonałe, ale crème brulee, aby zachować francuską inspirację i zapewnić pyszną przeciwwagę dla niektórych cięższych dań z sieci, to tylko przebija.

Jak to często bywa z indyjskim jedzeniem, przy zamawianiu łatwo przesadzić, zwłaszcza gdy jest tak wiele do polecenia, a jak można się spodziewać po oferowanych talerzach, nie jest to tanie.
Dania wahają się od 8 funtów za przystawkę do 22 funtów za obowiązkowy talerz foie gras tandoor, z 12-daniowymi wegetariańskimi lub mięsnymi thalis, idealnymi do dzielenia się, za 25 funtów.
Ale w ramach miękkiego otwarcia do 11 kwietnia restauracja oferuje do 50% zniżki na jedzenie – więc zdobądź rezerwację, jeśli możesz – choćby po to, aby doświadczyć dania z foie gras i deserów.
Po rozmowie z Natarajanem widać, że bardzo zależy mu na rozwijaniu i udoskonalaniu menu, ale jeśli premiera jest czymś, na co warto zwrócić uwagę – ma doskonałą bazę do pracy.
2 Riverlight Quays, Nine Elms Road, Battersea, południowy Londyn; chokhidhani.co.uk